W ostatnich miesiącach coraz częściej słyszę od znajomych, że Rzym staje się rajem dla kieszonkowców.
1. W środkach transportu miejskiego – autobusy i metro. To tutaj najczęściej zdarzają się kradzieże. Zdezorientowany turysta szukający informacji na temat przystanku, na którym ma wysiąść jest łatwą zdobyczą dla złodzieja. Kieszonkowcy zwykle działają w grupach. Przy wsiadaniu lub wysiadaniu ze środka transportu grupa taka robi sztuczny tłok, jeden z nich odwraca uwagę ofiary gdy w tym czasie jego wspólnik sięga po portfel. Zanim turysta się zorientuje, to drzwi pojazdu są już zamknięte a złodziej staje się bogatszy o pieniądze ofiary.
2. W restauracji. Lunch czy kolacja jest jednym z fajniejszych momentów wakacji. Dlatego oddając się przyjemności jedzenia turyści poddają się często iluzorycznemu poczuciu bezpieczeństwa przebywania w restauracji opuszczają gardę przez co stają się łatwym łupem dla rzezimieszków. Najczęściej torebka z pieniędzmi i dokumentami jest wieszana na oparciu krzesła a telefon komórkowy kładziony na stole. To wystarczy aby skusić złodzieja, który natychmiast skorzysta z okazji. Kiedy turysta delektuje się pysznym jedzeniem i winem jego torebka i telefon znika wraz ze złodziejem.
3. W kościele. Rzym ma ponad 900 kościołów odwiedzanych przez pielgrzymów i turystów. W kościele pielgrzymi skupiają się na modlitwie i najczęściej nie zwracają uwagi na to co dzieje się wokół nich. Kładą torebkę na ławeczce obok siebie i klękają aby się pomodlić a złodziej tylko na to czeka. Pamiętajmy że dla złodzieja nie ma nic świętego.
4. Na ulicy. Spacerując po pięknych ulicach Wiecznego Miasta turyści są zauroczeni pięknem jego architektury, błękitnym kolorem nieba i elegancją spacerujących tubylców. Rozmarzony turysta jest niestety idealną ofiarą dla złodzieja, szczególnie jeśli turysta jest wyposażony w plecak. Kilka miesięcy temu szedłem ruchliwą ulicą, portfel miałem w plecaku. Rozmawiając przez telefon nagle poczułem że mój plecak robi się w jakiś sposób nieco lżejszy. Zmusiło to mnie do odwrócenia się i wtedy zobaczyłem dwóch złodziei w tym jednego z nich z ręka w moim plecaku! Na szczęście zorientowałem się w porę zanim wyciągnęli mój portfel. A mało brakowało. Spacerując po ulicy turyści często trzymają swój telefon w ręku co na złodzieja działa jak płachta na byka. Poczeka on na najlepszy moment i wtedy kiedy najmniej tego oczekują wyrwie im telefon z ręki i pobiegnie w dal.
5. W muzeach i innych zabytkowych miejscach. Bogate zbiory licznych rzymskich muzeów ściągają tłumy turystów, którzy zaabsorbowani robieniem zdjęć nie zwracają uwagi na otoczenie a w tych miejscach też często grasują złodzieje. Turysta wyjmuje telefon z torebki pozostawiając ją otwartą. W tym czasie kiedy turysta robi zdjęcie staje się ofiarą złodzieja wyciągającego portfel z jego torby.
Jak okaże się że faktycznie zostaliśmy okradzeni z dokumentów, to niezwłocznie udajemy się na komisariat policji (Questura della Polizia di stato) lub na komendę żandarmerii (Caserma dei carabinieri) i składamy zeznanie.
W ten sposób uzyskujemy zaświadczenie, na podstawie którego będziemy mogli wyrobić sobie nowe dokumenty na powrót do kraju – gdzie swoją drogą jeszcze raz będziemy musieli iść na policję.
Zaświadczenie uzyskane na posterunku policji we Włoszech pomoże nam również na wyrobienie sobie tymczasowego paszportu lub dowodu w Konsulacie RP w Rzymie.
Bez tymczasowego dokumentu mogą nas nie wpuścić na pokład samolotu, chociaż jeśli wracamy do ojczystego kraju po wakacjach, linie lotnicze zezwalają wejść na pokład wykazując się wyłącznie dokumentem z posterunku policyjnego.
Konsulat RP w Rzymie https://www.gov.pl/web/wlochy/ambasada-rp-w-rzymie