Getto istniało w Rzymie od 1555 roku, kiedy to w czasach Inkwizycji papież Paweł IV zarządził, że wszyscy Żydzi muszą żyć w wyznaczonym i ograniczonym obszarze.
Dzielnica została w istocie odizolowana, otoczona, dzielącym ulice i place murem z dwiema bramami, otwieranymi o świcie i zamykanymi po zmierzchu. Czternaście zakazów i nakazów regulowało byt jej mieszkańców. Po zjednoczeniu Włoch getto zostało niemal całkowicie zrównane z ziemią a mieszkańcy tej zamkniętej dzielnicy odzyskali prawo do osiedlania się w innych dzielnicach Rzymu.
Z dawnego getta niewiele pozostało do dzisiejszych czasów. Jedyna zachowana cześć dzielnicy żydowskiej znajduje się wokół Portico d’Ottavia i kilku wąskich uliczek, wiodących do Largo Argentino.
Niezmiennie centralną i najważniejszą budowlą dawnego getta pozostaje XIX wieczna Wielka Synagogata (słynna, w której JP2 modlił się wspólnie z Żydami w 1986r.).Obecnie służy nie tylko za dom modlitwy, ale jest również centrum życia kulturalnego i organizacyjnego Gminy Żydowskiej w Rzymie. W Synagodze mieści się również Muzeum Żydowskie.
Spacerując wzdłuż deptaku natkniemy się na kilka ciekawych restauracji, sklepików z koszerną żywnością, dwie doskonałe piekarnie i cukiernię uważaną za najlepszą w całym Rzymie.
Dzielnica żydowska. Taki Mały Kazimierz...tak mi się kojarzy. Świetne restauracje (niektórzy twierdzą, że najlepsze w Rzymie). Można tu zjeść tradycyjne dania kuchni rzymskiej (specialite romane), karczochy po żydowsku, osobucco, flaczki jagnięce etc.
Na uliczkach, wśród brukowych kostek znajdziemy Stolperstein, płytki z brązu, na których mamy informacje o zasłużonych mieszkańcach getta. Na każdej płytce widnieje imię i nazwisko osoby, data urodzenia, data aresztowania oraz data (jeśli jest znana ) i miejsce zagłady.
Spacerując wzdłuż via Botteghe Oscure ( botteghe = warsztaty, oscure= ciemne, bez okien) natrafimy na polski kościół pod wezwaniem św. Stanisława ze Szczepanowa.